Nie jesteś zalogowany na forum.
- Cześć Pelaśka, to teraz przyłazisz? Jak byłaś potrzebna, to gdzieś łaziłaś!
- Wiercipiętko, a co się działo?
- No, zobacz sama, znowu mi dokuczają!
- Nie przesadzaj, ciocia cię tylko chciała poznać.
- Jaka ciocia, a może wujek?
- No może?
- I nie poznać, tylko poskubać!
- Ale ty miła też nie byłaś.
- Nie gadam z tobą Pelaśka, idę sobie.
- Wiercipiętko, wracaj, gdzie jesteś?
- Nie gadam z tobą, już mówiłam!
- Wiercipiętko!!!
- Masz szczęście Pelaśka, znowu ktoś lizie. Powiedz mu coś.
- Powiedziałaś?
- Tak, poprosiłam, żeby tylko przeszedł i zostawił cię w spokoju.
- Uf, dobrze, że cię Pelaśka posłuchał.
- No, a teraz będę spać, cześć Pelaśka.
- Pa, pyskolku
pelasia
Offline
Dzisiaj nie zaczepiałam Wiercipiętki, nie chciałam jej przeszkadzać.
Ja nie, ale gościu z pomarańczową obrączką ani myślał dać dać naszej rodzinie spokój
Jako, że często odwiedza naszą Wiercipiętkę, nadam mu imię Pomarańczka.
Nie wiem co na to WOjciecha, ale Pomarańczka starała się być bardzo sympatyczna dla GOsława
Na nic się to jednak zdało. GOsław nagadał jej co nieco,
a ona niepocieszona odeszła
Wiadomość dodana po 2 h 21 min 09 s:
http://static.pokazywarka.pl/9/f/w/bdc3 … 1520928956
Wiadomość dodana po 2 h 21 min 27 s:
- Koleś?
- No tak Pelaśka, Mandaryn go wołają!
- To na jego cześć ta imprezka?
- Tego nie wiem, oni tak często. Ech, Pelaśka, Pelaśka idę spać!
Tak czy owak tatuś czuwa nad swoim dzieckiem
Wiadomość dodana po 12 h 05 min 11 s:
Sprawdziłam, GOsław spędził całą noc przy swoim dziecku
pelasia
Offline
Jak zapisano w księdze natury: gdy albatros zamienia się w puchową kulę, jego rodzice zostawiają go na długie dni samego. Ma nauczyć się dostojeństwa mijającego czasu i potęgi samodzielności.
Jak zapisano w drugiej księdze, człowieczej: nigdy nie zrozumiemy, tej pierwszej potężniejszej i ludzkie serce w tej chwili głupio zapyta - czemu odchodzisz?
pelasia
Offline
GOsław daleko nie odleciał
Dzisiaj znowu przyszedł do swojej córeczki
Nakarmił Wiercipiętkę,
Pogadał z sąsiadem
I potowarzyszył, by się nie bała przechodzących ptaków
pelasia
Offline
O czwartej nad ranem naszego czasu (w Nowej Zelandii zbliżał się wieczór) zastałam ziewającego GOsława. Jeszcze był blisko córeczki.
Noc jednak Wiercipiętka spędziła sama.
Kamerka ma ograniczony zasięg, zatem może ojciec wcale nie był daleko, tylko po za jej za kadrem?
Ani drgnie, udaje poduszkę z guziczkiem.
Ostatnio edytowany przez pelasia (2018-03-15 08:40:14)
pelasia
Offline
- Wiercipiętko, tylko nie zjedz cyferek!
- Dobrze Pelasiu.
pelasia
Offline
Pelaśka, czy one muszą mi tak nad głową balangować?
http://pokazywarka.pl/51fymj/
pelasia
Offline
Dla tych którzy nie widzieli dorzucę filmik Wiercipiętka nie daje sobie w kaszę dmuchać pogania każdego, kto zbliża się do jej wygodnego zagrzanego już miejsca
https://youtu.be/Eox5oXD8rPo
Offline
GOsław zaglądnął dziś do Wiercipiętki Coś tam chyba zjadła przy okazji
https://youtu.be/361eii8bYFQ
Jak to na Wiercipiętkę przystało, rodzic poleciał a ona zaczęła wycieczki sobie urządzać
Offline
Wiercipiętka była dziś niespokojna, krążyła wokół gniazda, widać było że coś ją gryzie. Jak się później okazało przeczucia ją nie myliły. Przyszło dwóch panów i zważyło naszą puchową kuleczkę Młoda troszkę się z nimi pobawiła w ciuciubabkę, chowając się za wzniesieniem, ale na nic się to zdało - wielki biały puchaty kuper niezbyt się wkomponował w otoczenie :p
https://www.youtube.com/watch?v=y3djhil … e=youtu.be
Offline