Nie jesteś zalogowany na forum.
Zapytacie, co tam ciekawego słychać u Wiercipiętki a ja odpowiadam: to co zwykle, czyli leży, czasem wędruje zmieniając miejsce drzemki, zagląda co się dzieje w okolicy W międzyczasie odbyło się kilka pomiarów. Wczorajsze ważenie w wieku 127 dni wskazało 7,7 kg. Najcięższe pisklę w kolonii w tym momencie waży 8,8 kg, natomiast najlżejsze 7,5 kg (są one stale dokarmiane, aby za bardzo nie odstawały od pozostałych).
Już bym poleciała! (fot. Angie D.)
Ogłoszono konkurs na imię dla naszej Wiercipiętki Dla mnie to i tak będzie Wiercipiętka, choć tamtejsi obserwatorzy również zwracają uwagę na to, żeby nowe imię odzwierciedlało charakter młodej (czyli jej odwagę i chęć eksplorowania nowych zakątków). Jak piszą jest to najbardziej żądne przygód pisklę w kolonii
(Fot. z FB gniazda)
Offline
Wojciecha z śniadankiem u Wiercipiętki (29 maja ważyła 7,5 kg)
Ale młoda zanurkowała
Tutaj widzimy Wiercipiętka jakby trochę inaczej wygląda?
Taka słodka fotka autorstwa jednego z obserwatorów gniazda (o nazwie おーみや)
Do 19 czerwca zbierane są propozycje imion dla młodej podróżniczki później będzie głosowanie i spośród pięciu imion zostanie wybrane to jedyne musi to być Wiercipiętka (tylko nie po naszemu), nie ma innej opcji!
Offline
Amīria (Amelia) takie imię oficjalnie dostała Wiercipiętka Imię pochodzi od Amelii Mary Earhart - pilotki, która jako pierwsza kobieta samotnie przeleciała nad Atlantykiem w 1932 r.
Ponad 1100 osób wzięło udział w głosowaniu na listę 5 potencjalnych imion, ale to Amīria wygrała z wynikiem 389 głosów.
Glennis Clark uchwyciła naszą celebrytkę jak coś majstrowała przy obiektywie Stuknęło jej już 165 dni i waży 8 kg.
Jeden z obserwatorów uchwycił próbę przerwania połączenia - nieudaną https://www.facebook.com/10000012895933 … 8821/?t=58
Wiadomość dodana po 01 min 56 s:
Amīria (Amelia) takie imię oficjalnie dostała Wiercipiętka Imię pochodzi od Amelii Mary Earhart - pilotki, która jako pierwsza kobieta samotnie przeleciała nad Atlantykiem w 1932 r.
Ponad 1100 osób wzięło udział w głosowaniu na listę 5 potencjalnych imion, ale to Amīria wygrała z wynikiem 389 głosów.
Glennis Clark uchwyciła naszą celebrytkę jak coś majstrowała przy obiektywie Stuknęło jej już 165 dni i waży 8 kg.
Offline
Wiercipiętka (Amīria) ma już 181 dni.
18.07. ważyła 7,5 kg., ale spokojnie tuż po ważeniu GOsław nakarmił młodą, więc ważenie odbyło się w najlepszym dla kobitki momencie
A tak prezentuje się młoda po krótkim spacerku
No i czemu ten wiatr mnie nie wznosi? :p
Offline
14.08. Amīria została zważona. W swoim 205-tym dniu życia ważyła 8,5 kg. Bardzo lubi jak to Wiercipiętka włóczyć się po okolicy z dala od gniazda. W ciągu kilku kolejnych tygodni możemy spodziewać się pierwszego lotu, na razie młoda ostro ćwiczy, co widać na filmiku poniżej, aż kamerka ledwo daje radę Prawdopodobnie odleci jako pierwsza bo jej sąsiedzi są nieco młodsi
Trzeba było przerwać te spacery Królową doniesiono na wagę z honorami
Wielkie przygotowania do pierwszego lotu - Link:https://www.facebook.com/100007136209071/videos/2166216770292842/
Screen z filmiku
Offline
30.08.2018 r.
Piękne zdjęcia autorstwa Simone Jackson Photography Wiercipiętka była już tak blisko pierwszego lotu,
Aż tu nagle zobaczyła rodzica i...
Natychmiast zmieniła taktykę, na tzw. piękne oczy w ten sposób załapała się na swój ostatni obiadek od rodziców
Wiercipiętka poleciała i od razu mamy kolejnego delikwenta z parciem na szkło a nazywa się Rocky i ważył 30.08.2018 r. po dodatkowej suplementacji 11 kg.
Co to będzie, co to będzie Wiercipiętka wróciła do gniazda a na jej klepisku obcy kuper Rockiego (fot. Virág TéTé Fehér)
(Fot. The Royal Albatross Centre)
3.09.2018 r. Wiercipiętka (225 dni) ważyła 7 kg.
Chociaż od kilku tygodni obserwatorzy nie widzieli WOjciechy, to jednak nie znaczy, że jej nie było Obserwowano bowiem inne pisklę karmione przez rodzica 50 m od jego gniazda. Zatem bardzo prawdopodobne, że młoda została nakarmiona za kulisami
Jak to mówią pierwsze koty za płoty (fot. Simone Jackson Photography)
07.09.2018 r.
Wiercipiętka (Amīria) POOOOLECIAŁA! Przypomnijmy sobie jak to było
https://www.youtube.com/watch?v=sYiaIS3 … e=youtu.be
Będzie musiała teraz nauczyć się życia nad wodą. Zanim wyruszy w długą podróż w kierunku bogatych wód Prądu Humboldta tj Peruwiańskiego po drugiej stronie Pacyfiku (ok 9 tys. km), kilka najbliższych tygodni spędzi najprawdopodobniej na doskonaleniu umiejętności poszukiwania pożywienia.
Było to jedno z najodważniejszych piskląt w kolonii, co mogliśmy obserwować od momentu gdy zaczęła wybywać z gniazda na przechadzki po okolicy
W kolonii pozostało jeszcze 11 piskląt, które również będą się powoli przygotowywały do swoich pierwszych lotów. Czasami chcąc poćwiczyć tę trudną sztukę oddalają się od swoich gniazd na odległość 100 m dlatego można od czasu do czasu dostrzec jakiegoś z nich w kamerce
Offline
A kto tak zagląda nam w okienko? Prawdopodobnie to Rocky nas odwiedził Ćwiczy chłopina i ćwiczy, a na efekty trzeba poczekać (fot. Anne Charlesworth)
Niestety nie mam fotki, ale w kadrze można było też zauważyć innego młodego albatrosa - Maggie
A imię to zyskała nie dzięki głosowaniu, a w związku z przykrym początkiem jej ptasiego życia. Mając zaledwie kilka dni została znaleziona przez opiekunów w bardzo złym stanie, a wszystko przez larwy much z rodziny plujkowatych, które zalęgły się w jej ciele i powodowały duże uszkodzenia ciała ptaka. Największym zagrożeniem było jednak zakażenie krwi. Po usunięciu ponad setki larw, opatrzeniu zakażonych miejsc, podaniu leków i nakarmieniu pisklęcia po kilku tygodniach młody albatrosik wrócił do pełni zdrowia, doganiając wagowo pozostałe pisklęta w kolonii. Jak już wspomniałem imię Maggie pochodzi właśnie od słowa ("maggot" = larwa). Ot taka smutna historyjka, ale najważniejsze że z happy-endem
Offline