Nie jesteś zalogowany na forum.
Jeszcze kilka słów o wczorajszych wydarzeniach.
Popołudniu o 02:29 do gniazda przyleciała Jagoda z rybką.
Nie był to okazały posiłek, właściwie końcówka rybki - ogonek. No cóż, trzeba już Janka namawiać do pierwszego lotu.
Mama przecież nie wie, że nie był to lot, tylko "sowie strącenie".
Mama długo czekała na swojego nastolatka, rozglądała się, nasłuchiwała. Nie zdecydowała się zlecieć pod gniazdo, na gałąź, na której Janek siedział.
W końcu zjadła ogon ryby.
Po 6 godzinach odleciała.
Teraz o 01:53 lokalnego czasu (u nas 07:54) gniazdo jest puste.
Janek pewnie siedzi na swojej gałęzi.
Zobaczymy co przyniesie dzisiejszy dzień.
pelasia
Offline
Dzisiaj wszystko przebiega podobnie. Jagoda przytargała rybkę, na którą Jaś ma pewnie wielką ochotę.
Mija trzecia godzina, mama cierpliwie czeka.
Jaś ciągle nie może się zdecydować by podlecieć do gniazda. Pewnie się boi
Czasem tylko widać jak macha skrzydłami.
Samiec, podobnie jak w tamtym roku o tej prze rzadko przylatuje do gniazda.
pelasia
Offline
Sytuacja w gnieździe bez zmian.
Janek dalej siedzi na tej nieszczęsnej gałęzi pod gniazdem.
Jagoda długo siedzi w gnieździe, przynosi rybkę, którą zjada.
Dzisiaj widziałam również Jakuba, był jednak krótko, bez rybki.
Przyleciał, popoprawiał gniazdo, zjadł resztę ryby i poleciał.
Rodzice dobrze wiedzą gdzie jest ich dziecko. Janek rozpaczliwie ich nawołuje gdy tylko przylecą do gniazda.
pelasia
Offline
JESTEM!!!
Już od paru godzin przelatywał z gałęzi na gałąź, szukał odpowiedniej drogi do gniazda, najpierw z lewej strony (licząc od naszej strony oglądu ekranu). Ta droga okazała się zła. Potem, już z sukcesem z prawej strony
Uff, i jest
Był taki głodny, że pozostawiony przez Jagodę ogonek ryby połknął natychmiast.
No, tak ale to było mało. Rzucił się na mamę, by dała więcej. Prawie wypchnął ją z gniazda.
Domyśliła się, poleciała!!!
Teraz Janek, a ja z nim czekamy na rybę!!!
Nie jest to cierpliwe czekanie!
pelasia
Offline
Sądzę, że mama rybkę Jankowi przytrgała, było późno, ja już poszłam spać. Tak jak już wielokrotnie pisałam, Jagoda to doświadczony, zaprawiony w bojach rodzicielskich bielik, na pewno wie co robi.
Troskliwa mama, zobaczcie sami, dba o swoje dziecko. W nocy, tak na wszelki wypadek sprawdza czy wszystko jest dobrze.
Prawdą jest też to, że Janek ma w nosie taką troskliwość, on chce rybki!
O czym głośno jej oznajmił!
pelasia
Offline
Wymuszone opuszczenie gniazda, długi pobyt poza nim ośmielił młodego bielika. Teraz coraz częściej widzimy go, na którejś gałęzi nad gniazdem.
pelasia
Offline
Oj, tata, tata z rybką!
Oj, tak, tak!
Daj, daj rybkę, szybciutko daj!
Żeby się tylko nie rozmyślił, oj, jojoj!
Głodny jestem, głodny!
Siądę tu w kąciku i zjem sobie
Jedz powoli, byś się nie udławił synku
pelasia
Offline
Same zmartwienia z tym naszym nastolatkiem!
Gdzie ten Jaś się znowu włóczy?
Czekał tata z rybką,
przyleciała te mama,
a jego nie ma, i niema!
Oj, ten nasz B10, Janek, Janek. Gdzie on lata?
Mama woła, nasłuchuje! Znudzona zaczęła podskubywać rybkę.
Ktoś niemiłosiernie piszczy, czyżby to on?
No, tak, musiał być gdzieś daleko.
Zaraz się rzuci na jedzonko
To głodomór z niego!
Lekcja głodu, którą przeszedł nie wpłynęła dobrze na jego maniery! Zachowuje się jak nieokrzesany potwór!
Gdy tylko skończył ostatni kęs posiłku rzucił się na mamę, by ta dała mu coś jeszcze.
Biedna, musiała uciekać z gniazda przed swoim dzieckiem
A on jeszcze pyskował i pyskował...
pelasia
Offline
Janku, od kogo dostałeś rybkę?
Od taty, a bo co? Chcesz mi ją zabrać Pelaśka?
Nie, nie Janku, ja takich rybek nie jadam.
Nie wieżę ci Pelaśka!
Tak jak mamie, zobacz, zabrała mi rybkę
I ją je na moich oczach!
Oj, Janku, Janku! Przyznaj, troszku sama zje, ale lepsze kąski tobie daje.
Sam bym dał sobie radę. Zobacz jaki jestem wielki i dzielny!
pelasia
Offline
Janek wreszcie się najadł
Owszem rzucił się na rybkę, którą przyniosła mu mama,
ale zajadał ją spokojniej.
Nawet zostawił kawałek!
Jak to w tym gnieździe bywa, nic się nie zmarnowało
Ach, ta Jagoda, z silnym instynktem "karmicielki", wróciła do gniazda i nakarmiła swojego pisklaczka.
Zgoda, sama też troszku zjadła
Janek dzisiaj w nocy śpi w gnieździe.
pelasia
Offline