Nie jesteś zalogowany na forum.
15 czerwca
Jedynaczek przy cudownym zachodzie słońca ćwiczył skrzydełka a potem poprawiał patyczki.
Offline
18 czerwca
Wczoraj po południu Ben wrócił do rodziny i zaczęło się powitanie i jednocześnie odstraszanie. Nad gniazdem przelatywało stadko siedmiu bocianów.
Widok z drugiej kamerki.
Po odlocie wędrowców jedynak dostał jeść.
Z mamusią
Offline
21 czerwca
Dziś wieczorem Lilly nocuje razem z jedynakiem a towarzyszy im Tekla. Ben zaś wybrał na nocleg drugie gniazdo.
Offline
22 czerwca
Młody bociuś rano bardzo kaprysił. Był głodny i prosił Bena na różne sposoby o jedzenie. Piszczał, chodził za nim, przerzucał nerwowo drobne patyczki na brzegu gniazda.
Spokojny z natury Ben w końcu wyfrunął zostawiając małego samego. Pisklak czekając na rodzica ładnie ćwiczył skrzydełka.
Niedługo przyleciała Lilly i nakarmiła go dżdżownicami.
Ben pojawił się przed południem. Dość długo pisklę czekało na kolejny posiłek.
Offline
23 czerwca
Ben ma w jedynaku pomocnika. Maluch naśladuje tatę i razem z nim przekłada patyczki. Tata większe a on mniejsze.
Offline
26 czerwca
Jedyne pisklę Bena i Lilly skończyło dzisiaj już 40 dni. Pisklak coraz więcej czasu spędza sam na gnieździe. Dzisiaj gimnastykował swoje duże już skrzydła.
Offline
27 czerwca
Dzisiaj było w Fohrde upalnie, bociuś był bardzo spragniony. Wspaniały tata jakim jest Ben poił go wielokrotnie i polewał wodą.
Pisklakowi chyba już w krew weszło porządkowanie gniazda. Dzisiaj przenosił malutkie gałązki, ale porywał je wiatr.
Ładnie ćwiczył też skrzydełka.
Offline
30 czerwca
Policzyłam dzisiaj karmienia w Fohrde. Było ich od rana do wieczora sześć. Jak na jedno pisklę to sporo.
4:48
9:21
11:04
12:57-pojenie
12:57
14:23
18:50
Pisklak był sam tylko raniutko, kiedy tata poleciał na łąkę. Przez cały dzień bociek(44 dni) czas spędzał
z Benem lub Lilly. W ubiegłym roku, kiedy tu były dwa pisklaki, bardzo wcześnie zostawały na długo same.
Ben i Leni równocześnie żerowali. Przy jednym pisklęciu i dostatku pożywienia, rodzice mogą pozwolić sobie na więcej odpoczynku.
Bociek robił dzisiaj drobne porządki.
Jego ćwiczenia skrzydeł były rewelacyjne. Wykonywał podskoki i potrafił już oderwać stopy od gniazda. Bardzo mu to się podobało i ćwiczył wytrwale.
Pod okiem Lilly.
W obecności Bena.
Dzisiaj mama nocuje w sypialni. Lilly ma całkowicie inny charakter niż ubiegłoroczna samica Leni. Jest spokojna i zrównoważona jak Ben. Leni była porywcza i impulsywna.
Offline
1 lipca
Dzisiaj od samego rana bociany odstraszały. Ben zamiast lecieć po pokarm dla małego pilnował drugiego gniazda.
Głodne pisklę piszczało i zaczepiało leżącą mamę.
Samica podniosła się i wskoczyła na grzbiet małego markując parzenie. Zaskoczony pisklak przestał piszczeć.
Lilly podniosła się i pofrunęła do gniazda 2 do Bena. Gdy wróciła, po godzinie powtórzyła manewr. Na koniec pisklak i Lilly klekotały. Podobne zachowania widziałam wśród młodych bocianów, szczególnie czarnych.
To co się zdarzyło dzisiaj jest dla mnie nowością.
Bociek czekał na tatę i śniadanie do godz. 10.
Jedynak dalej chętnie pomaga w pracach gniazdowych. Interesują go patyczki i sianko.
Gdy mama przyniosła sianko, on je potem rozrzucił.
Pisklak z ochotą przykłada się do ćwiczeń.
Offline
2 lipca
Dzisiaj Lilly gdy pisklak piszczał zachowała się podobnie jak wczoraj filmik.
Obserwuję to gniazdo trzeci sezon a jeszcze takiego karmienia nie widziałam filmik. Bociany z Fohrde karmiły zazwyczaj gryzoniami, rybkami, dżdżownicami i inną drobnicą. Dzisiaj Ben zrzucił coś dziwnego.
Może to były jakieś resztki ze śmietnika? To coś czerwonawego mogło być fragmentem ryby. Widać, że ma
to coś oczy(fot. 4). Pisklak jadł również robaki.
Ten element bociek odrzucił uznając, że nie nadaje się do jedzenia. Skąd on to wiedział? Intuicja?
Tata to podniósł i wyrzucił za gniazdo. W zbliżeniu przypomina to gąsienicę.
Offline